Dwie rzadkie, groźne choroby w jednym z europejskich krajów. Szpitale wypełniają się chorymi
Obie choroby, jakie rozprzestrzeniają się w Hiszpanii, są rzadkie dla tego regionu Europy. W Andaluzji coraz więcej osób zapada na gorączkę zachodniego Nilu i gorączkę krymsko-kongijską. Ta pierwsza zbiera śmiertelne żniwo – dotychczas zmarło dwoje pacjentów, a 26 osób trafiło do szpitali.
Jak podaje regionalna ochrona zdrowia (SAS), liczba zachorowań może być wyższa. W 80 procentach przypadków bowiem choroba jest bezobjawowa, ale może spowodować zapalenie opon mózgowych lub mózgu. Jest przenoszona przez komary z gatunku Aedes albopictus.
Protesty pod siedzibą rządu
Ze względu na rozprzestrzeniające się rzadkie choroby, kilka dni temu pod siedzibą rządu wspólnoty autonomicznej Andaluzji w Sewilli doszło do protestów. Grupa kilkuset osób domagała się większej aktywności w zwalczaniu gorączki zachodniego Nilu.
W piątek wydane zostało ostrzeżenie związane z gorączką krwotoczną krymsko-kongijską. Ta choroba jest z kolei wywoływana przez wirusa przenoszonego przez kleszcze – w szpitalu Virgen del Rocio w Sewilli jest leczony 46-letni pacjent z poważnymi objawami tej choroby. Zaliczają się do nich bóle głowy, stawów, wymioty oraz wysoka gorączka.